Fistaszki zebrane 1967-1968. Charles M. Schulz. Nasza Księgarnia 2013
Wydawnictwo „Nasza Księgarnia” wypuściło właśnie kolejny tom „Fistaszków”. Kolekcja rysunków Charlesa Schulza została uzupełniona o paski wydawane w latach 1967 – 1968. Najnowszy komiks to czytelnicza uczta dla wszystkich fanów Charliego Browna i jego małych przyjaciół.
W dziewiątym tomie śledzimy zabawne przemiany Snoopiego. Beagiel wciela się w rolę piranii, groźnej pantery, morskiego potwora i przyczajonego sępa. Staje się mistrzem łyżwiarstwa figurowego, siłowania na rękę i gry w hokeja, ale nie porzuca przy tym swego najsłynniejszego wcielenia – asa lotnictwa z czasów pierwszej wojny światowej. Schulz uchyla rąbka tajemnicy i zdradza kilka informacji o losach psa z okresu, kiedy jeszcze nie należał do Charliego Browna. Ten z kolei próbuje zagaić rudą dziewczynkę i zdobyć punkty podczas meczu baseballa. Można powiedzieć, że u Fistaszków „wszystko po staremu”, ale nudą nie wieje i historia ciągle intryguje swym niejednoznacznym charakterem.
Bohaterowie „Fistaszków” nie są typowymi, stereotypowymi dzieciakami. Ich losy przypominają czytelnikowi najmłodsze lata życia, ale myli się ten, kto sądzi, że jest to wspomnienie chwil słodkich i beztroskich. Maluchy przeżywają prawdziwe rozterki egzystencjonalne, wielkie rozczarowania i gorzkie zawody. Bywają wredne i w wyrafinowany sposób złośliwe, smutne oraz przygnębione. Zmuszone borykać się z rozczarowaniami i własnymi słabościami, potrafią być sarkastyczne, choć w innych chwilach ujmują pogodą ducha.
Schulz stworzył postacie niebanalne– inteligentne, neurotyczne i bezwzględnie prawdziwe. Komiks jest w głębi bardzo refleksyjny, choć wszystkie wątki okraszone są rozbrajającym humorem. Żart ma tutaj niebagatelne znaczenie, gdyż udaje się dzięki niemu wytworzyć lekką, pozytywną atmosferę, ale i przemycić całkiem poważne, celne spostrzeżenia. Całość tworzy wyrafinowaną mieszankę, nakreśloną oszczędną i prostą kreską - nie na darmo okrzyknięto „Fistaszki” arcydziełem komiksu.
kalofonia