Człowiek, który widział więcej. Eric-Emmanuel Schmitt. Znak 2017
Wzruszył nas historią o chłopcu imieniem Oskar. Odważył się pisać o muzyce, zarażając własną miłością do klasyki. Od lat pisał o niewidzialnym, poruszając serca do głębi, odsłaniając każdy zakamarek ludzkiej duszy. Eric-Emmanuel Schmitt, po Nocy ognia, powraca do nas, by odkryć niewidzialne i przedstawia nam jego – Człowieka, który widział więcej.
Augustin Trolliet. Mężczyzna nad wyraz przeciętny i obojętny światu. Pozbawiony domu, pieniędzy, jedzenia, nierzadko godności, obdarzony niespotykanym darem, widzi to, co niewidoczne dla oczu. Po zamachu w Charleroi, rozpoczyna własne śledztwo, pytając kto jest winien – człowiek, który zabija w imię Boga czy Bóg, który rozkazuje zabijać w swoim imieniu?
Schmitt objawia nam się w tej historii jako jeden z bohaterów – to on popycha młodego Augustina do odnalezienia odpowiedzi na niewygodne i trudne pytania. Pisarz nie ufa religiom ani złudnym doktrynom zniekształconym przez ludzkość, lecz tajemnicy. Jako humanista wierzy w człowieka i w jego dobro, a przede wszystkim w Boga, w przeciwieństwie do sędziny Claudine Poitrenot, która buntuje głównego bohatera przeciwko niemu, obwiniając go o zabójstwa ludzkości. Skłania mężczyznę do odnalezienia dowodów świadczących o jego winie. Im bliżej jest prawdy, tym mocniej zmaga się z mętlikiem w głowie, który zaszczepia czytelnikowi, a kolejne pytania rodzą kolejne wątpliwości, na które młody mężczyzna szuka odpowiedzi u źródła, stając oko w oko z Bogiem.
Bóg, w którego nie wierzyłem, dobry, wspaniałomyślny, życzliwy, ucieleśnia to, co najlepsze w człowieku. Bóg, na którego zmuszają mnie zwrócić uwagę konwulsje rzeczywistości, jest niesprawiedliwy, stronniczy, agresywny. Co zyskuję, spotykając go? Nic.
Gdy Augustin poznaje brata zamachowca, wplątuje się w niezwykle niebezpieczną oraz zgubną sieć. Kłamstwa oraz milczenie osuwają pozornie bezpieczny grunt. Zmarli zajmują coraz więcej miejsca w jego życiu. Z bierności przechodzi w działanie. Odnajduje sens oraz przeznaczenie, które zaprowadza go w ślepy zaułek, z którego nie ma ucieczki.
Kto pociąga za niewidzialne sznurki? Każdy pyta, jednak nie wszyscy szukają odpowiedzi. Niewielu zastanawia się, jednak wszyscy chcą wiedzieć. Świat jest dualny, pełen sprzeczności, rządzi nim dobro i zło. Schmitt w swojej najnowszej książce, przypomina nam o wolnej woli i utraconej więzi z niewidzialnym. Nie krytykuje, próbuje zrozumieć, dzieląc się własnymi przemyśleniami, by ostatecznie i tak pozostawić z pytaniami:
Kto pisze, kiedy ja piszę? Kto działa, gdy działamy?
Bóg czy człowiek? Kto odpowiada za zło?