„Czerwone złoto” to kryminał dość niezwykły. Niezwykłości nadaje mu tło wydarzeń, jakim jest świat wielkiej gastronomii. Niczym wytrawny kucharz, Autor serwuje nam co najmniej trzydaniową ucztę.
Na przystawkę Hillenbrand podaje nam śmierć mistrza sushi, do której dochodzi podczas wytrawnej kolacji organizowanej przez burmistrza Paryża. Przypadkowe śmiertelne zatrucie jadem ośmiornicy czy jednak morderstwo? Daniem głównym, którego dekonstrukcji dokonuje detektyw amator, kucharz z zawodu, to kulisy świata sushi – począwszy od ceremoniału jego przygotowania, przez wybór odpowiednich produktów, po historię połowów jednego z podstawowych jego składników, króla mórz, tuńczyka. Wszystko idealnie ze sobą skomponowane i połączone. Na deser dostajemy jeszcze yakuzę i cosa nostrę.
Oklaski dla Autora.
Wybitna uczta.
Smak Słowa jak zwykle trzyma poziom.