Cisza. Erling Kagge. Muza 2017
Cisza. Wydaję się być w zasięgu ręki każdego, jednak tak niewielu z niej korzysta. Dlaczego, skoro tyle oferuje i nie jest jedynie czymś, co daje nam chwilę odpoczynku? Czy współczesne urządzenia i aplikacje, których używamy na co dzień, dynamiczne życie – także te zawodowe – może odbierać nam coś tak pięknego? Dlaczego nie chcemy częściej się w niej zanurzać?
Między innymi na takie pytania odpowiada nam Erling Kagge w książce Cisza. Założyciel norweskiego wydawnictwa oraz podróżnik. Pozycja tego autora jest jego pierwszą wydaną w Polsce. Jako zdobywca najwyższych szczytów, samotnych wypraw po Biegunie Północnym czy przepłynięciu Atlantyku można uznać, że to zdecydowanie właściwy człowiek na właściwym miejscu, jeśli chodzi o wypowiadanie się na temat spokoju.
Książka jest zbudowana z 33 rozdziałów, które autor nazywa odpowiedziami na pytanie ,,Dlaczego straciliśmy umiejętność przebywania w ciszy i jak ja odzyskać?’’. Pozycja jest dzięki temu harmonijnie ułożona, czytelna dla każdego. Choć temat trudny, czyta się ją z przyjemnością.
Książka opowiada o tym, jak w XXI wieku cisza jest nam zabierana (często na własne życzenie) przez smartfony, aplikacje na telefon czy inną elektronikę przypisaną już do naszych czasów. Według autora tracimy bardzo wiele tracąc ciszę. Przebywając z nią i w niej możemy wsłuchać się w siebie. W swoje emocje, przemyślenia, zatracić się w marzeniach – przez to poznać swoje wnętrze. Mamy kiedy ,,porozmawiać’’ ze sobą. Ciszy jednak nie daje jedynie siedzenie i rozmyślanie. Według Kagge to także zatracenie się w swoich zainteresowaniach, robienie tego, co kocha się robić, możliwość i chęć skupienia się tylko i wyłącznie na tej czynności. Na niczym innym. To samo ma się w miłości. Choć rozmowa to bardzo ważna rzecz, to pisarz przypomina, że jednak powinniśmy mieć czas by po prostu pomilczeć z ukochaną osobą.
Cisza daje nam możliwość celebrowania tego wszystkiego, co cenimy. Kagge uważa, że w naszych czasach cisza "jest ważniejsza niż kiedykolwiek", gdyż wszystko wokoło próbuje nam ja odebrać. Wszystkie te przemyślenia płyną z książki opisane na podstawie osobistych historii autora.
Nie ocenia się książki po okładce, ale tutaj muszę to powiedzieć – jest oprawiona pięknie. Może być wręcz ozdobą czy pięknym zewnętrznie i wewnętrznie prezentem. Erling Kagge jest autorem, który naprawdę angażuje się w swoje dzieła – ciekawostką są źródła, które swoją drogą pierwszy raz przeczytałam w książce. Autor tłumaczy, gdzie i kiedy przeczytał owy artykuł, który wykorzystał na konkretnej stronie, w jakich okolicznościach dowiedział się o czymś istotnym, co pomogło mu opowiedzieć dany fragment itp. Myślę, że to bardzo ciekawy zabieg. Każdy, kto sięgnie po tę książkę zaskoczy się dosadnością rozdziału ostatniego – trzydziestego trzeciego. Co się tam znajduje, niech tutaj będzie już ciszą.