Balbinka, pechowa anielinka. Iwona Czarkowska. Muza 2013
Iwona Czarkowska oczarowała mnie swoim świeżym spojrzeniem na świat dziecka, w którym porusza się po mistrzowsku. Wie dokładnie, co może małych czytelników zainteresować i rozśmieszyć. Trzeba przyznać, że jest to dość cenna umiejętność, która sprawia, że powieść nie jest banalna i nudna. Autorka zadebiutowała w 2005 roku opowiadaniami publikowanymi na łamach czasopisma Świerszczyk. Cztery lata później otrzymała wyróżnienie w konkursie Wydawnictwa Telbit na książkę dla młodzieży, a w 2010 roku- III nagrodę w konkursie im. Astrid Lindgren.
Balbinka pechowa anielinka otwiera serię Anielscy z Niebieskiego i trzeba przyznać, że początek zapowiada się rewelacyjnie. Główną bohaterką jest mała dziewczynka Balbinka, która jest przekonana, że prześladuje ją pech. Mimo, że jest anielskim dzieckiem z aureolką, to pech nie odstępuje jej na krok. W dodatku wierzy we wszystkie przesądy, a to już dobrze nie wróży. Mieszka w małym miasteczku, w którym niby wszyscy mieszkańcy wyglądają normalnie i wiodą normalne życie. Jednak co jakiś czas w miasteczku ogłaszany jest alarm i wtedy Anielscy wyjeżdżają, by pomagać ludziom. Balbince także niezbyt dobrze idzie w szkole. Obawia się, że nie otrzyma niebieskich skrzydełek.
Niesamowite przygody, których doświadcza dziewczynka podczas nieobecności rodziców sprawiają, że tak naprawdę wszystko zależy od nas samych ,a nie od przesądnych wróżek czy czarnych kotów. Pewnego dnia wszystko się zmienia, kiedy Balbinka otrzymuje tajemniczy list z prośbą o pomoc. Jeśli jesteście ciekawi dalszych przygód, to zachęcam do lektury.
Książka napisana prostym i lekkim językiem. Narracja prowadzona z wyczuciem i humorem, a do tego charakterystyczni bohaterowie, tworzą powieść idealną. Na uwagę zasługują ciekawe imiona bohaterów: Szamponi Gzik czy Anatol Pech. Polecam.
Aurelia Wojtkowiak