Patrząc z boku
Najnowsza powieść amerykańskiego autora Johna Irvinga „Aleja Tajemnic” kusi nie tylko nazwiskiem autora, ale także hipnotyzującą okładką. Na dzień dobry wita nas bezczelnie łypiący z okładki gekon. Gad stoi, czeka z zawieszonym w powietrzu odnóżem aż przysiądziemy z książką i ją otworzymy. Irving po raz kolejny stosuje nadzwyczajny i znany nielicznym pisarzom środek teleportacji czytelnika w opisywany świat. Świat, który początkowo trudno zrozumieć, w którym ciężko zaakceptować niewytłumaczalne zjawiska, ale o którym ciężko zapomnieć po odłożeniu książki na bok.
Historia opisuje kilka dni z życia Juana Diego, starszego, dojrzałego pisarza o meksykańskich korzeniach. Bohater zobowiązany obietnicą z dzieciństwa rusza na Filipiny odnaleźć grób ojca swojego przyjaciela, który zginął na jednej z wysp w czasie wojny. Skrzętnie zaplanowaną podróż na drugi koniec świata na samym początku burzą tajemnicze matka z córką, które będą mu towarzyszyły przez całą drogę. Początkowo pomagają mu na lotnisku i w hotelu, okazuje się jednak, że ich plany zbiegają się z trasą Juana Diego.
Droga na Filipiny obfituje również w inne intensywne przeżycia bohatera. Im bliżej celu, tym wspomnienia z przeszłości stają się coraz bardziej realne i często zostają wplatane w bieżącą akcję. Poznajemy dzięki temu małe meksykańskie miasteczko i losy dzieci mieszkających na wysypisku śmieci. Dziwne zbiegi okoliczności, małe tragedie i wielkie talenty Juana Diego i jego siostry Lupe są siłami sprawczymi ich historii. Czytelnik może mieć wrażenie istnienia silnego prądu, który pcha rodzeństwo w określonym kierunku i w określonym celu. Dopiero dorosły Juan Diego jest na tyle mądry, żeby patrząc wstecz, dostrzec te zależności i przestać obwiniać się za wydarzenia z przeszłości.
Dzięki retrospekcyjnym wątkom, czytając ma się wrażenie istnienia dwóch równoległych fabuł. Juan Diego z wysypiska i Juan Diego w podróży na pierwszy rzut oka to dwie zupełnie inne osoby. Każda kolejna strona sprawia, że dostrzegamy wiele ich wspólnych cech i sposób, w jaki przeszłość ukształtowała obecną osobowość bohatera.
Duże znaczenie w książce odgrywa motyw przypadkowych spotkań. Patrząc z boku na losy bohatera zastanawiamy się, czy dana osoba przypadkowo stanęła na drodze Juana Diego, czy może to część większego planu? Czy to, gdzie się teraz znajduje, zależało tylko od niego? A może ktoś maczał paluchy w losach bohatera? Mimo magicznych umiejętności prorokowania Lupe oraz dość abstrakcyjnych sytuacji, poruszone tematy można odnieść do realnego życia. „Aleja Tajemnic” zmusza czytelnika do podążania za Juanem Diego, uczestniczenia w jego refleksjach, wspólnego wyciągania wniosków z popełnionych czynów i rozliczania się z przeszłością.
Weronika Kropieniewicz