Zastanawialiście się kiedykolwiek jaka historia stoi za konkretnymi wynalazkami? Co przyświecało wielkim umysłom, wizjonerom czy osobom, których wtedy określano mianem szaleńców? Odpowiedzi na te, i wiele innych zagadnień, możemy znaleźć w książce Krzysztofa Rejmera – Zapomniana historia nauki.
Na wstępie należy zaznaczyć, że wspomniana książka składa się właściwie z dwóch tomów o pełnych tytułach: Zapomniana historia nauki, czyli fantazje i facecje naszych dziadków oraz Zapomniana historia nauki. Panny apteczkowe, znachorzy, kołtuny. Za wydaniem stoi natomiast Wydawnictwo Naukowe PWN.
Pozycje te są zbiorem stosunkowo krótkich, bo zajmujących kilka, czasem kilkanaście stron opowiadań, luźno opisujących wydarzenia historyczne z dziedziny nauki. Dowiemy się sporo ciekawostek o niejednokrotnie burzliwych początkach pewnych wynalazków czy drodze, jaką musiały przebyć do formy znanej nam dzisiaj. Niejednokrotnie pojawiały się także pomysły nierealne czy nazbyt skomplikowane do zrealizowania, przez co na zawsze utknęły na kartach historii – o nich też jest mowa. Dodatkowym tematami chętnie poruszanymi w książce przez autora są również wizje, sposoby myślenia, czy metody interpretacji towarzyszące zagadnieniom naukowym. Często wplata także elementy biograficzne wybranych naukowców i odkrywców, które niewątpliwie mają na celu ułatwić zrozumienie czasów, w jakich przyszło im żyć.
Z pewnością elementem, który zwraca na uwagę i zasługuje na pochwałę jest merytoryczne przygotowanie autora. Każde opowiadanie opatrzone jest przypisem lub nawet kilkoma, a bibliografia na końcu książki bardziej kojarzy się z pracą naukową niż pozycją będącą zbiorem ciekawostek. Również w samych tekstach natrafimy na liczne cytowania z wiekowych pozycji, manuskryptów czy ówczesnych gazet. Wpływa to oczywiście na poczucie autentyczności omawianych przez autora wydarzeń, a także dodaje solidną warstwę naukowo-historyczną podnoszącą prestiż samej książki.
Odniosłem jednak wrażenie, że autor zapędził się nieco z powoływaniem się na źródła w części opowiadań. Niekiedy zdarzały się cytaty zajmujące większość omawianej kwestii, do tego często w archaicznym języku, z licznymi odniesieniami, które bez wiedzy specjalistycznej trudno zrozumieć. Na pewno w pewien sposób odcisnęło się to na moim odbiorze książki. Odnoszę wrażenie, że to samo można by było przekazać w skróconej formie, posługując się zwyczajnym językiem, w pełni zrozumiałym dla każdego czytelnika.
Również dobór omawianych tematów zdaje się nierówny. Z jednej strony otrzymujemy wyjątkowo ciekawe historie, jak np. początki ekspresu do kawy, ale trafimy także na dużo mniej ciekawe, przez które z trudem przebrniemy lub najzwyczajniej w świecie pominiemy, co na szczęście nie wpływa na odbiór reszty. Wspomniane wyżej mankamenty na szczęście nie trafiają się nazbyt często, a książka przez większość czasu trzyma solidny poziom. Szkoda tylko, że niektórym kwestiom nie poświęcono większej uwagi, bo potrafiły naprawdę zainteresować swoją tematyką i sposobem przedstawienia. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by wiedzę na dany temat pogłębiać już na własną rękę, co pewnie było też intencją autora.
Podsumowując, Zapomniana historia nauki Krzysztofa Rejmera to z pewnością solidna i bardzo merytoryczna, lecz nie pozbawiona drobnych wad pozycja. Dla miłośników historii nauki jest praktycznie obowiązkowa. Natomiast zwykły czytelnik, choć może mieć nieco cięższy odbiór, tak wciąż odnajdzie coś, co wzbudzi jego zainteresowanie i zachęci do zgłębiania ciekawych aspektów historii.