Kolczaste łzy. S.A. Cosby. Agora 2024
Najważniejszym motywem Kolczastych łez jest dyskryminacja pod każdym względem. Isiah I Derek byli znienawidzeni ze względu na swoją seksualność. Ojciec Isiaha, Ike, mimo iż po wyjściu z więzienia zaczął prowadzić przykładne życie, non stop jest zatrzymywany przez policję na rutynowe kontrole – głownie dlatego, że jest czarny i jeździ zbyt drogim samochodem jak na czarnoskórą osobę, a do tego jego ciało pokrywają groźne, więzienne tatuaże. Pamiątki z przeszłości. Wydawać by się mogło, że najłatwiej ma ojciec Dereka, Buddy Lee. Co prawda to również były skazaniec, alkoholik mieszkający w przyczepie, zalegający z czynszem, ale biały. Biały, heteroseksualny mężczyzna.
Hela sama się złości. Kamila Gurynowicz, Patrycja Fabicka. Wilga 2024
Bardzo cenię w książce końcowy miniporadnik dla rodziców. Pani psycholog radzi, w jaki sposób rodzic może poradzić sobie ze złością swojego dziecka. Jest to niezwykle pomocne. Co więcej, autorka nie zostawia nas jedynie z czystą teorią, bowiem w książce rodzice Heli wykorzystują właśnie porady zawarte na końcu. Dodatkowym atutem są piękne ilustracje Patrycji Fabickiej. Dzieciaki je uwielbiają, dzięki małej ilości szczegółów i bardzo ciepłej kolorystyce. Bardzo polecam całą serię.
Magnat. Maria Rodziewiczówna. Wydawnictwo MG 2024
Jestem zachwycona sposobem kreacji bohatera, który zaproponowała czytelnikowi Rodziewiczówna. To prawdziwy człowiek, stworzony z krwi i kości, pracowity, przeżywający rozterki. Oh, jakże potrzebny taki ideał w dzisiejszych czasach. Przecież każdy z nas może czasem zwątpić i mieć chwile słabości. Dla mnie istotny jest także wątek degradacji społecznej. Aleksander pokazuje, że błędy przodków nie muszą rzutować na naszą przyszłość, ponieważ sami jesteśmy kowalami własnego losu. W książce obecny jest oczywiście wątek romantyczny, ale podobało mi się, że nie był on najważniejszy, był tylko tłem do zrozumienia postępowania bohatera. No i to zakończenie, o której wielu czytelników toczy spór, dobre czy złe...
Ostatni azyl. Marcin Faliński. Czarna Owca 2024
Mnogość postaci i wydarzeń może początkowo wydać się przytłaczająca, szczególnie, że dochodzą do tego duże przeskoki czasowe. Jednak Faliński tak sprawnie prowadzi narrację, że stopniowo wszystkie elementy układanki zaczynają do siebie pasować. Bardzo szybkie tempo akcji sprawia, że trudno jest oderwać się od tej lektury. Dawno już nie czytałam tak sprytnie skonstruowanej i dobrze dopracowanej powieści sensacyjnej. Akcja toczy się w kilku miejscach na świecie, co dodatkowo dodaje jej smaku. Podróżując wraz z bohaterami poznajemy ulice Berlina, Lidzbarka Warmińskiego i egzotyczne wyspy. Marcin Faliński świetnie orientuje się w działaniach wywiadowczych, ponieważ sam pracował w Agencji Wywiadu. Dzięki temu Ostatni azyl nabiera cech autentyczności i stanowi naprawdę udaną literaturę szpiegowską.
Generał i panna. Daphne du Maurier. Albatros 2024
Okrutnie wymęczyła mnie ta powieść i jak Kozioł ofiarny odczarował pióro Daphne du Maurier, tak Generał i panna rzuciło na nie klątwę. Szczerze mówiąc, ostatnią szansę mogłabym dać autorce, sięgając po jej najsłynniejsze dzieło, czyli Rebekę – ale nie mam na to ochoty w najbliższym czasie.