Brett doskonale wie, co to znaczy pisać z rozmachem. Tę jego umiejętność widać szczególnie wyraźnie w różnych scenach bitewnych, których na kartach cyklu jest bardzo wiele. Pisarz wie, jak w plastyczny i wiarygodny sposób oddać każdą z potyczek, jak opisać hordy otchłańców nacierające na bohaterów powieści, jak wpleść opisy rozbryzgującej się krwi z tworzeniem coraz to nowych run. Przy okazji tych fragmentów rzeczywiście trzeba mu przyznać, że wie, jak stopniować napięcie, jak przyciągnąć i utrzymać uwagę czytelnika oraz jak oddać emocje konkretnej chwili. Otchłań ma wiele takich scen, co oczywiście ma sens, biorąc pod uwagę, że to właśnie w tym tomie miało dojść do ostatecznej walki dobra ze złem.

Zanim słów kilka o emocjach płynących z gry, warto wspomnieć również o efektownym wydaniu tej pozycji. Otóż począwszy od samego opakowania, poprzez piękne, kolorowe, bajkowe i zabawne karty, a na miłym dla oka i funkcjonalnym notesie skończywszy, wszystko prezentuje się bardzo ładnie i solidnie, dzięki czemu też gra ta będzie mogła posłużyć nam przez bardzo długi czas. Wielki plus należy się również tu za wspominane powyżej poczucie humoru grafika, który obdarzył nasze karty przezabawnymi wizerunkami barwnych postaci.

Z książki dowiemy się zarówno jakie zwierzęta przyczyniają się do przenoszenia nasion, by mogły wyrosnąć kolejne wysokie i potężne rośliny, oraz co im szkodzi, a co zdecydowanie służy. Każdy z nas zapewne wie, jak ważne są drzewa dla naszego środowiska – dostarczają tlen tak potrzebny do oddychania.  Kolejne strony serwują solidną dawkę wiedzy, poprzez kształty liści, potencjalnych zjadaczy drzew, ich mieszkańców oraz przedmioty, które z nich powstają. Drewno to najlepszy materiał zarówno na instrumenty muzyczne, ale także jako środek budowlany.

Same wyścigi niosą ze sobą bardzo wiele emocji, zarówno w momecie prowadzenia, jak i pozostawania w tyle kolejki do mety. Dzięki kartom i kościom dajemy swoim dzieciom naukę pokory i świadomość tego, że w życiu nie zawsze się wygrywa. Takich i wiele innych lekcji będzie całkiem sporo w Rzutem do mety .

Narracja podzielona jest na dwa zasadnicze wątki: wydarzenia rozgrywające się tu i teraz, a związane z dziennikarskim śledztwem Camille, jak i też retrospektywne odwołania do dzieciństwa i młodości bohaterki. Obie te rzeczywistości wzajemnie się ze sobą przeplatają, pozwalając uzyskać wiele ważnych odpowiedz i też zrozumieć, czym było i czym wciąż jest życie w Wind Gap i w rezydencji państwa Preaker. Poza tym nie zabrakło tu także romansowego wątku, stricte kryminalnych działań oraz analizy ludzkich zachowań w kontekście skomplikowanych relacji rodzinnych.