Biblioteka w oblężonym mieście. Mike Thomson. WUJ 2020
Biblioteka w oblężonym mieście to książka, która bardzo boli, ale napawa też wiarą w człowieczeństwo. Niesamowite jest to, że Thomson napisał reportaż nigdy nie będąc w tytułowej bibliotece i nie uczestnicząc w opisanych wydarzeniach. Całość powstała dzięki wiadomościom tekstowym i rozmowom np. przez Skype`a. Stawia to oczywiśćie pytanie o pracę reportera i kanały, jakimi należy przekazywać informacje. Czy jest to zarzut? Chyba raczej wręcz odwrotnie i należy docenić umiejętność odwzorowania miejsca bez możliwości zobaczenia go i charakterystyki rozmówców bez poznania ich i porozmawiania z nimi w cztery oczy.
Bolesna historia stomatologii. James Wynbrandt. Marginesy 2020
Autor postanowił przyjrzeć się początkom rozwoju stomatologii, poprzez wszystkie epoki doprowadza czytelnika do finału w czasach współczesnych. Czego możemy się dowiedzieć? Przede wszystkim ciekawych chwytów, do jakich uciekali się ówcześni znachorzy, balwiarze, golibrodzi czy fryzjerzy: czy remedium na bolący ząb może być woda "którą uprzednio obmyto fallusa" lub picie moczu młodzieńca? Czy tłuszcz z zielonej żaby może pomóc w ekstrakcji zęba? Spotkamy się z wyznaniem wiary w to, iż kły, czy górne siekacze, anatomicznie połączone są z oczami, a patronką zębów i wszystkiego, co z nimi związane, jest święta Apolonia, której przejmujący żywot, w tym tortury dotyczące wyrywania zębów, a mające skłonić ją do wyrzeczenia się wiary, wyniosły ją na ołtarze.
Teściowe w tarapatach. Alek Rogoziński. W.A.B. 2020
Fabuła również mknie jak puszczona z łuku strzała, co jest charakterystyczne dla stylu Rogozińskiego. Maja i Kazimiera nie zdążyły pobyć w Opatowie trzech dni, a już musiały z niego uciekać przed policją. Nie minęło dużo czasu, a z jednego trupa zrobiły się dwa! Trup w świętokrzyskim ścieli się gęsto, na co może mieć wpływ Ojciec Mateusz, zarówno ten serialowy, jak i książkowy, bo i taka postać przewija się przez Teściowe….
Zbrodnia po polsku. Aleksandra Rumin. Initium 2020
Wszystkie elementy gry dochodzeniowej są tutaj jak najbardziej utrzymane – mamy patologa sądowego, objadającego się po sekcji ofiar, wybuchową naczelniczkę policji, eleganckiego prokuratora i żółtodzioba świeżo po szkole policyjnej. Cała reszta jest cudowną parodią powieści kryminalnej. Autorka nie boi się zaczepić piórem ani polityków, ani księży ani tym bardziej Małgorzaty Rozenek-Majdan.
Supercepcja 1–4. Katarzyna Gacek. Znak emotikon 2020
Podsumowując całą serię, uważam, że jest fenomenalna! Katarzyna Gacek kreuje postaci na pozór normalne, ale inne. Chyba każdy ma trochę takie „inne” dziecko, a autorka pokazała, że to, co wyróżnia, nie jest powodem do wstydu, lecz wręcz przeciwnie. Te różnice są największą siłą dzieci. Świetnie się czyta, akcja praktycznie non stop na pełnych obrotach, a emocje momentami wgniatają w fotel.