Królowa cieni. Sarah J. Maas. Uroboros 2016
09-06-2016
/ / Kategoria
Fragmenty
Zaskrzypiały żelazne drzwi. Do środka wleciał podmuch zimnego, nocnego powietrza. Krzywo uśmiechnięta dziewczyna podrzuciła monetę kciukiem. Wciąż wirowała w powietrzu, gdy do izby wpadło czterech mężczyzn w czarnych mundurach. Znieruchomieli na kamiennych schodach, uzbrojeni po zęby. Nim miedziak ze stuknięciem spadł na ławę, a wywerna błysnęła w słabym świetle, Aelin Galathynius była gotowa na rozlew krwi.
Anders Morderca i przyjaciele (oraz kilkoro wiernych nieprzyjaciół). Jonas Jonasson. W.A.B. 2016
07-06-2016
/ / Kategoria
Fragmenty
Anders Morderca objaśnił, jak działa praworządność w nie do końca praworządnych sztokholmskich kręgach. W tym konkretnym przypadku chodziło o dziewięcioletniego saaba, ale zasada od lat była niezmienna: jeden dzień albo kilka dni kredytu u hrabiego nigdy nie stanowiło problemu. Kłopot powstawał dopiero wtedy, jeśli pieniądze nie leżały na stole, kiedy mijał termin. Oczywiście był to przede wszystkim kłopot kredytobiorcy, nie kredytodawcy.
Łabędzi śpiew I. Robert McCammon. Papierowy Księżyc 2016
04-02-2016
/ / Kategoria
Fragmenty
Kiedy Chivington zagłębił się w szczegółową analizę działań rosyjskiej obrony cywilnej, myśli prezydenta zdryfowały osiem miesięcy wstecz, do ostatnich, straszliwych dni trzeciej wojny afgańskiej, kiedy to oprócz gazów bojowych niszczących system nerwowy człowieka, Rosjanie posłużyli się także taktyczną bronią jądrową. Tydzień po upadku Afganistanu w jednym z bloków mieszkalnych Bejrutu eksplodowała mina nuklearna o mocy dwunastu i pół kilotony, zmieniając to umęczone miasto w radioaktywną pustynię. Prawie połowa ludności zginęła na miejscu. Do zamachu przyznało się z dumą kilka organizacji terrorystycznych. Obiecywano, iż wkrótce z ręki Allaha padną kolejne gromy.
Magonia. Maria Dahvana Headley. Rozdział I
28-01-2016
/ / Kategoria
Fragmenty
Moje życie to szpitale.
Tak zwykle mówię, kiedy chcę się wydać zarazem zabawna i irytująca, czyli dość często.
Łatwiej jest mieć gotową odpowiedź, niż dać się wciągnąć w rozmowę przez kogoś, kto okazuje udawaną sympatię, udawaną troskę czy też udawane zainteresowanie. Moja ulubiona metoda to: zażartować, zrobić na wpół przepraszającą, na wpół odstraszającą minę i po pięciu sekundach mieć tę rozmowę z głowy.
Tak zwykle mówię, kiedy chcę się wydać zarazem zabawna i irytująca, czyli dość często.
Łatwiej jest mieć gotową odpowiedź, niż dać się wciągnąć w rozmowę przez kogoś, kto okazuje udawaną sympatię, udawaną troskę czy też udawane zainteresowanie. Moja ulubiona metoda to: zażartować, zrobić na wpół przepraszającą, na wpół odstraszającą minę i po pięciu sekundach mieć tę rozmowę z głowy.
Szczurynki. Olga Gromyko. Papierowy Księżyc 2015
23-06-2015
/ / Kategoria
Fragmenty
Czasami pisarze muszą robić dziwne rzeczy. Na przykład łazić po piwnicy z zapalniczką (sprawdzając, na ile wystarczy i co za jej pomocą można zobaczyć), studiować grzyby jadalne z atlasem w ręku (wydanie siódme, poprawione i zmienione) lub czytać śmiertelnie nudne podręczniki do fizyki (bez szczególnych sukcesów, ale przynajmniej próbowałam!). Albo hodować szczura, żeby jak najbardziej prawdopodobnie opisać jego zwyczaje.